Ponad połowa Polaków sprzeciwia się przepisom mającym zaostrzyć dotychczasowy zakaz handlu w niedzielę. Zakładają one zamknięcie sklepów funkcjonujących jako placówki pocztowe.

Przypomnijmy, że pod koniec ubiegłego roku Alfred Bujara, przewodniczący Rady Krajowej Sekcji Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność” w rozmowie z Wirtualną Polską przyznał, że zwrócił się do rządu z apelem o zaostrzenie dotychczasowych przepisów dotyczących zakazu handlu. Zakładają one, że sprzedaży w niedzielę nie będą mogły prowadzić sklepy funkcjonujące jako placówki pocztowe, czyli m.in. popularne Żabki.

Taki pomysł nie podoba się większości polskich konsumentów. Z badania Instytutu Badań Spraw Publicznych wynika, że 55 proc. ankietowanych nie chce zaostrzenia obecnych przepisów, z czego 47 proc. mówi proponowanym zmianom „zdecydowane nie”. Przeciwnego zdania jest blisko 28 proc. respondentów.

„Żabki zyskały nieuczciwą przewagę”

Odnosząc się do tych wyników szef handlowej „Solidarności” zarzuca autorom badania nierzetelność, gdyż w jego ocenie likwidacja przepisów o placówce pocztowej to nie jest zaostrzenie handlu.

To jest prowadzanie opinii społecznej w błąd. Nie chcemy zamykać żadnych sklepów. Chcemy, tylko aby wszystkie sklepy pracowały na tych samych zasadach. Żabki będą mogły być otwarte pod warunkiem, że za ladą stanie właściciel, a nie zatrudniony pracownik, tak jak to funkcjonuje w małych, niezależnych sklepach. Wykorzystując kruczek prawny dotyczący placówek pocztowych Żabki zyskały w naszej ocenie nieuczciwą przewagę na rynku. Chodzi tylko o to, aby warunki były takie same dla wszystkich – tłumaczy w rozmowie z serwisem Money.pl Bujara.

Warto zwrócić uwagę, że wśród osób, które zdecydowanie popierają zakaz handlu w niedzielę aż 20 proc. nie chce dalszych zmian w tym zakresie, a wśród osób, które są „raczej za” blisko połowa (45 proc.) sprzeciwia się dalszym ograniczeniom w handlu.

Przypomnijmy, że zakaz handlu w niedzielę obowiązuje od marca 2018 roku. Początkowo (od marca do końca 2018 r.)  sklepy były otwarte w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca, zaś w 2019 roku możliwość zrobienia zakupów istniała tylko w ostatnią niedzielę miesiąca. Od tego roku zakaz handlu obowiązuje (z nielicznymi wyjątkami) w każdą niedzielę.  

Poprzedni artykułPuszcza Borecka, Puszcza Knyszyńska, Bieszczady – żubry wciąż śmiertelnie zagrożone. Czas na zmianę!
Następny artykułPIT. Na co idą moje pieniądze?

1 KOMENTARZ